Kara za zatrzymanie pociągu, którego się nie zatrzymało jest bezzasadna – wygrana sprawa Kancelarii dla artysty malarza
Na wniosek Klienta kancelarii GACH MIZIŃSKA, Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza w Krakowie, XII Wydział Cywilny pod sygn. akt XII C 2949/18/P, na mocy sprzeciwu od nakazu zapłaty w EPU, wydał wyrok, w którym oddalone zostało roszczenie Powoda w całości. Wygrana sprawa w sporze z PKP Intercity S.A., dotyczyła bezzasadnego nakazu zapłaty za zatrzymanie pociągu dokonanego przez konduktora z uwagi na rzekomo wzbudzający niepokój bagaż, którego właścicielem był Klient kancelarii, artysta malarz Marcin Kowalik, prowadzący Fundację „Obraz w Pigułce”. Bagaż zawierający 3 kartony wypełnione plasteliną przeznaczoną na warsztaty plastyczne dla 120 dzieci przebywających na 8 oddziałach w Samodzielnym Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie, pozostawiony w miejscu do tego uprawnionym na czas korzystania z wagonu WARS, stał się przyczynkiem do ponad 2-letniego sporu, z którego wnioski mogą wzbudzić niejedno zdziwienie. Zaniedbania proceduralne, brak skutecznego wezwania do zapłaty i długi proces, w którym stronami był główny przewoźnik państwowy oraz konsument, działający charytatywnie na rzecz chorych dzieci, a także same okoliczności, doprowadziły nie tylko do zakończenia sporu wygraną Klienta kancelarii, ale także do tego, że sama sprawa osiągnęła swoisty wymiar społeczny.
Czy plastelina w bagażu podróżującego artysty i wolontariusza może doprowadzić do zatrzymania pociągu?
Dnia 6 lipca 2017 roku Klient kancelarii GACH MIZIŃSKA podróżował porannym pociągiem relacji Kraków-Warszawa, jadąc wraz z bagażem zawierającym plastelinę na warsztaty plastyczne dla 120 dzieci przebywających na 8 oddziałach w Samodzielnym Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie. W trakcie korzystania z wagonu WARS, swój bagaż pozostawił w wyznaczonym do tego miejscu, tj. na metalowym stojaku przy drzwiach wejściowych do strefy pasażera. Niestety ów bagaż wzbudził podejrzenia konduktora, który bezpodstawnie i bez podjęcia żadnej próby ustalenia właściciela bagażu i sprawdzenia jego zawartości, wezwał policję i zatrzymał pociąg na 15 minut. Finalnie Klient kancelarii został poinformowany, że zostanie obciążony odpowiedzialnością finansową za postój pociągu, mimo, że de facto nie dokonał on żadnych czynności, które obiektywnie mogłyby doprowadzić do zatrzymania pociągu. Warto nadmienić, że w trakcie czynności policji dobrowolnie i z własnej inicjatywy przedstawił zawartość bagażu, a także powód dla którego jego zawartością są 3 kartony plasteliny.
– Pasażer nie może ponosić odpowiedzialności finansowej za to, że konduktor w pociągu uznał bagaż za podejrzany i wezwał policję nie podejmując prób ustalenia właściciela bagażu. Regulamin przewozu osób, rzeczy i zwierząt przez PKP Intercity z dnia 10 marca 2017 roku w §27 w żadnym miejscu nie wymaga, aby podróżny w sposób ciągły nadzorował swój bagaż, nie mogąc wyjść do toalety, czy do wagonu WARS. Podobnie pasażer nie ma obowiązku podróżowania z drugą osobą, a inni pasażerowie nie mają obowiązku do zwracania uwagi na rzeczy pozostawione w miejscu do tego przeznaczonym przez innych pasażerów. – mówi Joanna Mizińska, adwokat, partner w kancelarii prawnej GACH MIZIŃSKA, pełnomocnik w sprawie – i dodaje – Procedura ustalenia właściciela bagażu, który wzbudza „podejrzenia”, wymaga od konduktora zanim podejmie dalsze kroki (jak wezwanie policji), sprawdzenia czy nie należy on do jednego z pasażerów w przedziale, czy właściciela bagażu nie ma w najbliższych toaletach, czy też w wagonie WARS (jeżeli taki w pociągu się znajduje), a przede wszystkim konduktor ma możliwość wywołać pasażera z danego miejsca przez radiowęzeł znajdujący się w każdym wagonie i w każdym przedziale pociągu celem ustalenia zawartości bagażu. Ponadto, spisując dane z dowodu pasażera konduktor powinien poinformować o celu spisywania danych, jak ich zakresie, a co więcej poinformować i umożliwić pasażerowi zweryfikowanie swoich danych osobowych, w tym np. czy dane widniejące w dowodzie są aktualne, a także pouczyć o przysługujących mu prawach i obowiązkach. Ponadto, nie można mówić o wymagalności roszczenia, gdy rzekomo winny pasażer za zatrzymanie pociągu bądź naruszenie Regulaminu, nie zostanie skutecznie poinformowany o obowiązku zapłaty, np. w formie protokołu zawierającego wyraźnie wskazane elementy, tj. określenie przewinienia, kwotę, termin zapłaty, podpis pasażera, który dokonał wykroczenia oraz dane identyfikacyjne nakładającego karę finansową, czy skutecznie doręczonego wezwania do zapłaty. Należy podkreślić też, że termin przedawnienia roszczeń o zapłatę przedawnia się z upływem 1 roku licząc od dnia wymagalności roszczenia (jak wynika z treści art. 77 prawa przewozowego).
Naruszenie zasad współżycia społecznego i nadużycie silniejszej pozycji to powód do zdecydowanej reakcji i działań
Państwowy potentat przewozowy zawierając umowę z konsumentem daje mu swoistą gwarancję bezpieczeństwa, godnego i równego traktowania, niepodejmowania działań sprzecznych z dobrem pasażera, który ma prawo do korzystania z wszelakich udostępnionych przez przewoźnika usług o ile działa zgodnie z postanowieniami Regulaminu oraz przepisami powszechnie obowiązującego prawa. Jeśli zaś nie ma prób polubownego rozwiązania sporu dotyczącego obciążenia finansowego za bezzasadne zatrzymanie pociągu, a kiedy państwowy potentat przewozowy, swoim zachowaniem realizuje przesłanki art. 5 kc poprzez naruszenie zasad współżycia społecznego, a tym samym nadużyciem silniejszej pozycji krajowego monopolisty przewozu kolejowego przeciwko konsumentowi, który swoje życie poświęca w dużej mierze pracy charytatywnej, możemy mówić o swoistym nadużyciu.
Klient kancelarii GACH MIZIŃSKA nie jest jedyną osobą w Polsce, która w ramach swojej działalności charytatywnej podróżuje koleją państwową w celu pomocy drugiemu człowiekowi. PKP Intercity jako przedsiębiorca, ale i główny przewoźnik państwowy, spółka o ponad dwumilionowym kapitale zakładowym swoim działaniem wyraźnie wykazał, że nie wspiera osób działających społecznie na rzecz osób potrzebujących szczególnej ochrony, tj. chorych dzieci, a wręcz przeciwnie obciąża ich nieuzasadnionymi karami finansowymi, w znacznej wysokości. Powstaje pytanie czy każdy z nas prywatnie, czy wykonując swoje obowiązki służbowe będąc jednocześnie konsumentem usług przewoźnika kolejowego, postępujący zgodnie z obowiązującymi regułami, z zakupionym biletem na przejazd pociągiem określonej relacji, przechowujący bagaż w miejscu do tego przeznaczonym, korzystający z uprawnień, jakie nam przysługują w związku z zakupem biletu, postępując zgodnie z obowiązującym prawem oraz dobrymi obyczajami, jak wynika z opisywanej sprawy, może zostać niesłusznie obciążony zarzutem nieuzasadnionego zatrzymania pociągu, pomimo, iż nie było w naszym zachowaniu jakiegokolwiek zawinienia?
– Postawa PKP Intercity i sprawa, w której zostałem Pozwanym, może wywoływać obawę, że inne osoby mogą tak jak ja zostać narażone na utratę dobrego imienia, ponoszenie niepotrzebnych kosztów oraz stratę cennego czasu, który można poświęcić na pomoc dzieciom osobom słabszym i potrzebującym. Przewożona przeze mnie plastelina wykorzystywana jest przeze mnie w ramach projektu Fundacji „Obraz w Pigułce”, której jestem prezesem. Razem z dziećmi z różnych polskich szpitali najpierw robimy plastelinowe makiety, a następnie ja jako artysta malarz wraz z wolontariuszami malujemy obraz. Obraz ten na koniec trafia do dzieci ze szpitala, które te plastelinowe makiety zrobiły. W działaniach naszej Fundacji prawnie wspiera nas Joanna Mizińska z kancelarii GACH MIZIŃSKA. Bez wsparcia prawnika, ja jako artysta i konsument nie wiedziałbym jak mogę (i że mogę w tej sytuacji) dochodzić swoich praw. Ta sprawa, finalnie wygrana przez kancelarię, uświadamia nam, że to najzwyczajniej niedorzeczne i po ludzku smutne, że można w taki sposób potraktować człowieka, działającego zgodnie z prawem i przeznaczającego część swojego czasu dla chorych dzieci w organizowanych z własnej inicjatywy i potrzeby serca akcjach charytatywnych. – mówi Marcin Kowalik, artysta malarz, organizator, kurator i opiekun artystyczny, prowadzący Fundację „Obraz w Pigułce”.
Opisujemy tę sprawę, aby nie tylko podzielić się ze światem tą jakże symboliczną wygraną w wymiarze społecznym, ale przede wszystkim, aby uczulić na to jakie mamy prawa i obowiązki (i że je mamy!) w takiej sytuacji. A kiedy temat dotyczy osób, którzy swoją charytatywną pracą czy pomocą na rzecz innych, zostają bezzasadnie pokrzywdzeni i bezpodstawnie pociągnięci do odpowiedzialności finansowej, mówimy o tym głośno. Praca prawnika to nie tylko reprezentowanie klientów i doradztwo im w przedmiotowych sprawach, ale także dbałość o równość wobec prawa. – mówi Joanna Mizińska, adwokat, partner w kancelarii prawnej GACH MIZIŃSKA, pełnomocnik w sprawie. – i dodaje – Ponadto, jako że kancelaria od 2 lat jest partnerem Fundacji Laboratorium Sztuki, będącej miejscem wspierania kreatywności i pasji w Krakowie, łączącym dwa światy – z jednej strony świat twórców i artystów, a z drugiej świat odbiorców tej sztuki, wspieramy także pod kątem prawnym rynek sztuki, twórców i artystów, by mogli robić to co kochają najbardziej. Tak było i w opisywanym przypadku.
Po ponad 2 latach od samego zdarzenia (liczonego od dnia wykonania przewozu tj. 6 lipca 2017 roku), cała sprawa zakończyła się sukcesem kancelarii prawnej GACH MIZIŃSKA – Sąd przychylił się do wszystkich przedstawionych argumentów stwierdzając nie tylko przedawnienie roszczenia PKP Intercity S.A., ale przede wszystkim jego rażącą bezpodstawność. Wyrok sygn. akt XII C 2949/18/P oddalający powództwo PKP Intercity S.A. jest prawomocny.
POBIERZ INFORMACJĘ PRASOWĄ W PLIKU PDF.
Masz pytania związane z tematyką dotyczącą wsparcia prawnego dla artystów bądź informacji prasowej?
Zapraszamy do kontaktu:
KONTAKT Z JOANNĄ MIZIŃSKĄ / KONTAKT Z KANCELARIĄ / KONTAKT DLA MEDIÓW
Podziel się i udostępnij informację innym.